
Marta Mota
1 نظر در 1 مکان
Moja opinia dotyczy zamówienia 577425 -Montaż grzejnika do instalacji + dojazd do miejsca montażu z dnia 2024-03-26.
Taką usługę zamówiłam w sklepie Leroy w Modlniczce w Krakowie i zapłaciłam za nią w sklepie 295.00 zł.
Pan Krzysztof montażysta z Leroy usługę wykonał u mnie w dniu 15.04.2024 i zażądał dodatkowych pieniędzy za usługę 150 zł (twierdząc, że "musiał przerabiać")nie wydając mi żadnej faktury, paragonu ani żadnego potwierdzenia wykonania dodatkowej pracy i za co konkretnie te pieniądze się należą (wziął do kieszeni).
Następnie zażyczył sobie 250 zł za części ( w tym termostat, który już miałam zamontowany wcześniej ale ponoć zły więc bez porozumienia ze mną zamontował inny a mój- zresztą nowy- zabrał ze sobą nie pytając o pozwolenie) .Faktury żadnej ani paragonu nie otrzymałam za części. Na moje żądanie wydania dowodu zakupu części po tygodniu p. Krzysztof dostarczył mi fakturę ze sklepu HYDROSYSTEM ADAM SŁABOŃSKI, UL.POWSTANCÓW 35 KRAKÓW , wystawioną nie na mnie lecz na jego firmę "Krzyś", która opiewa na kwotę-193,77 zł. A zatem brakuje jeszcze potwierdzenia na kwotę-56,23 zł?-brak faktury-pieniądze -do kieszeni.
Żeby tę kwotę częściowo "udowodnić" p. Krzysztof -"dorzucił" mi jeszcze wymięty paragon na kwotę 17,48, tyle, że paragon nosi datę 16.04.2024 a więc już na dugi dzień po wykonaniu pracy, zatem ten paragon nie dotyczy mnie lecz innego klienta. Poza tym nadal nie jest to kwota 250 zł jaką robotnik wziął ode mnie.
Reasumując koszty usługi montażu kaloryfera w sklepie Merlin w Modlniczce, ostatecznie zapłaciłam:
-w sklepie :295,00 zł
- montażyście dodatkowo 450 zł
RAZEM 745 ZŁ
Trochę sporo, jak na powieszenie jednego małego kaloryfera w łazience do istniejącej już instalacji i w miejsce zdemontowanego identycznego zresztą kaloryfera.
Moje pytanie do Leroy - co w takim razie zawiera się w nazwie usługi "montaż kaloryfera" jeżeli montażyście na miejscu trzeba drugie tyle dopłacić?
Na zakończenie wizyty montażysta Krzysztof zgłosił swoją chęć wykonania wszelkich usług na przyszłość z pominięciem sklepu Leroy a zgłoszeniem się bezpośrednio do niego.
Dodam jeszcze tylko, że po wykonaniu swojej pracy montażysta Leroy pozostawił po sobie bałagan w postaci : opakowań po wszystkim, kurzu po wierceniu, uszkodzenie sufitu kwitując: "posprząta sobie pani".
Taką usługę zamówiłam w sklepie Leroy w Modlniczce w Krakowie i zapłaciłam za nią w sklepie 295.00 zł.
Pan Krzysztof montażysta z Leroy usługę wykonał u mnie w dniu 15.04.2024 i zażądał dodatkowych pieniędzy za usługę 150 zł (twierdząc, że "musiał przerabiać")nie wydając mi żadnej faktury, paragonu ani żadnego potwierdzenia wykonania dodatkowej pracy i za co konkretnie te pieniądze się należą (wziął do kieszeni).
Następnie zażyczył sobie 250 zł za części ( w tym termostat, który już miałam zamontowany wcześniej ale ponoć zły więc bez porozumienia ze mną zamontował inny a mój- zresztą nowy- zabrał ze sobą nie pytając o pozwolenie) .Faktury żadnej ani paragonu nie otrzymałam za części. Na moje żądanie wydania dowodu zakupu części po tygodniu p. Krzysztof dostarczył mi fakturę ze sklepu HYDROSYSTEM ADAM SŁABOŃSKI, UL.POWSTANCÓW 35 KRAKÓW , wystawioną nie na mnie lecz na jego firmę "Krzyś", która opiewa na kwotę-193,77 zł. A zatem brakuje jeszcze potwierdzenia na kwotę-56,23 zł?-brak faktury-pieniądze -do kieszeni.
Żeby tę kwotę częściowo "udowodnić" p. Krzysztof -"dorzucił" mi jeszcze wymięty paragon na kwotę 17,48, tyle, że paragon nosi datę 16.04.2024 a więc już na dugi dzień po wykonaniu pracy, zatem ten paragon nie dotyczy mnie lecz innego klienta. Poza tym nadal nie jest to kwota 250 zł jaką robotnik wziął ode mnie.
Reasumując koszty usługi montażu kaloryfera w sklepie Merlin w Modlniczce, ostatecznie zapłaciłam:
-w sklepie :295,00 zł
- montażyście dodatkowo 450 zł
RAZEM 745 ZŁ
Trochę sporo, jak na powieszenie jednego małego kaloryfera w łazience do istniejącej już instalacji i w miejsce zdemontowanego identycznego zresztą kaloryfera.
Moje pytanie do Leroy - co w takim razie zawiera się w nazwie usługi "montaż kaloryfera" jeżeli montażyście na miejscu trzeba drugie tyle dopłacić?
Na zakończenie wizyty montażysta Krzysztof zgłosił swoją chęć wykonania wszelkich usług na przyszłość z pominięciem sklepu Leroy a zgłoszeniem się bezpośrednio do niego.
Dodam jeszcze tylko, że po wykonaniu swojej pracy montażysta Leroy pozostawił po sobie bałagan w postaci : opakowań po wszystkim, kurzu po wierceniu, uszkodzenie sufitu kwitując: "posprząta sobie pani".